Przedstawiam dawny prolog mojego pierwszego, pierwszego, pierwszego opowiadania "Żyjesz? Jakoś nie widzę..." Ile ono ma lat... 3? 4?
- Podoba mi się takie życie! W końcu, wszyscy zobaczą moje prawdzie "ja"! Dosyć pytań typu "CZYM jesteś", albo stwierdzeń "nie jesteś człowiekiem"! Koniec upokorzeń!
- Nie rób tego! - wzrok dziewczyny przeniósł się na jego osobę. - J-Ja... Ja przepraszam! Przepraszam za wszystko! Wiem-
- Nic nie wiesz! - czarnowłosa przerwała chłopakowi. Następnie uniosła ręce na wysokość ramion.
- Daj mi dojść do słowa! Proszę, wysłuchaj mnie!
- Trzeba było pomyśleć zanim użyczyłeś sobie mojej krwi. Teraz poniesiesz karę! - dziewczyna spojrzała w niebo nadal z uniesionymi rękoma i wypowiedziała słowa podobne do klątwy, po czym ciemne, burzowe chmury zaczęły tworzyć wielką, czarną dziurę, ale ktoś jej przerwał.
- Siostrzyczko... - źrenice stworzycielki czarnej otchłani momentalnie się rozszerzyły. - Siostrzyczko... Siostrzyczko! - na obu twarzach pojawił się uśmiech. Czarnowłosa popatrzyła się na osobę wypowiadającą te słowa. - Jestem przy tobie! - pojedyncze łzy zaczęły spływać po jej twarzy. Opuściła ręce.
- Braciszku... - już miała rzucić mu się w ramiona, lecz...
- Masz zamiar słuchać tego, który wyrządził ci tyle krzywdy? Chyba nie chcesz się teraz do niego przytulać!
- Przepraszam panie. - dziewczyna odepchnęła od siebie osobę zwaną jej bratem i ponownie zwołała chmury, które momentalnie wywołały burzę.
- Nie słuchaj go! Yuki, już nigdy cię nie opuszczę! Nie pozwolę... Nie pozwolę, by ktoś cię skrzywdził! Już nigdy! Tylko proszę, odeślij te głupie chmury i podejdź do mnie! - ona nic sobie z tego nic nie robiła sobie ze słów przyjaciela. Uśmiechnęła się cynicznie. - Zawsze będę przy tobie... - miała chwilę wahania, ale nic z tego. Chłopak zaczął do niej podchodzić.
- Nie zbliżaj się! - wielkie trudności sprawiał mu silny wiatr wiejący prosto w twarz. Nie poddawał się. Za wszelką cenę chciał sprowadzić siostrę na ziemię. Był coraz bliżej, a ona powoli odganiała burzę. Już miał dotykać jej ręki, kiedy to ona rzuciła się mu w ramiona.
- Co ty robisz!? Zapomniałaś już co on ci zrobił!? - w tej chwili nie istniało dla niej nic, oprócz Akiego-dawnego przyjaciela, na tyle bliskiego, żeby nazywać go bratem. - Nie! - tajemniczy gość nazywany przez czarnowłosą "panem", zaczął powoli znikać. Wydawał z siebie okrutne krzyki i groził, że kiedyś wróci po zemstę.
- Wracajmy do domu. - dziewczyna przytaknęła i razem z bratem zniknęła za drzewami ciemnego lasu...
~*~
Na miejscu otworzył jej drzwi do ekskluzywnego, wielkością przypominającego hotel, domu. Posadził zagubioną siostrę na kanapie, a sam poszedł do kuchni zrobić gorącą czekoladę. Dziewczyna nie mogła się powstrzymać i sięgnęła po album ze zdjęciami. Nie przegapiła żadnego szczegółu. Wszystko dokładnie analizowała - wracały do niej wspomnienia. Oczy powoli zmieniały swój kolor, z krwistej czerwieni na błękit. Po raz pierwszy ujrzała swojego ojca... Na zdjęciu obok szczęśliwego rodzeństwa i bardzo pięknej blondwłosej kobiety ubranej w równie ładną różową sukienkę. Na kolejnej fotografii znajdowała się brązowowłosa młoda dziewczyna, ja wiem... Może szesnastolatka. Obok niej stał przystojny, wysoki brunet trochę starszy od swojej towarzyszki. Oboje trzymali wielki napis "Together Forever". Trzymająca album dziewczyna zastanawiała się jak może nie pamiętać chwili, w której robiono to zdjęcie... Rozmyślenia przerwał jej Aki podając gorącą czekoladę do jej rąk, przy okazji odkładając pamiątkowe fotografie. W ciszy wypili zawartość swoich kubków, po czym nie wiedzieli co ze sobą zrobić.
- Może pokażę ci twój nowy... Znaczy stary pokój?
- S-Stary? To ja tu mieszkałam? - dziewczyna nie mogła pojąć jak to możliwe, że tego nie pamięta. Chłopak bez słowa zaprowadził ją na piętro. Pierwsze drzwi po prawej pełniły kiedyś rolę pokoju brunetki. Przez chwilę się wahała, ale pociągnęła za klamkę i tak oto przypomniała sobie wszytko...
- Tato! Tato!
- Co się stało?
- Powiedz mu coś! Niech odda mojego misia!
- Aki, oddaj jej miśka, bo się popłacze...
- P-Pamiętam... Wszystko pamiętam...
- Kocham cię, wiesz?
- Mamo, przecież wiem!
- To pamiętaj o mnie kiedy odejdę.
- C-Co? Przecież nie mówiłaś, że gdzieś jedziesz!
- Zawsze będę przy tobie. - kobieta wyszła z pokoju i już więcej się nie pokazała.
- Brad! Nie! Ja chcę pamiętać tylko dobre chwile! - po jej policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy. Chłopak otarł je i przytulił siostrę.
- Pamiętaj o mnie kiedy odejdę. - dziewczyna otworzyła szeroko oczy.
- Zawsze będę przy tobie. - kobieta wyszła z pokoju i już więcej się nie pokazała.
- Mówiłeś, że mnie nie zostawisz! Nie odchodź tak jak mama! Nie mam nikogo oprócz ciebie! - chłopak znikł w objęciach swojej siostry... Rozpłyną się w powietrzu... Yuki zrozumiała, że została oszukana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz