piątek, 20 lutego 2015

"Łóżkowe sprawy" XVIII

* Rozdział zawiera sceny shounen-ai (podchodzi pod yaoi tak w sumie). Więc jeśli nie przepadasz, nie czytaj :) *

Drzwi otworzyły się z wielkim hukiem. Stała w nich różowowłosa. Po jej twarzy można było wywnioskować, że jest zła na brata.
- Co ty odwalasz!?
Chłopak siedział wbity w czarne, miękkie krzesło i wpatrywał się w siostrę z osłupieniem.
- A-Ale o co ci chodzi?
- Jeszcze się pytasz!? Nie wiedziałam, że potrafisz odwalać takie szopki!
- Meer, uspokój się-
- Jeżeli przeprosisz Alexyego.
- Nigdy więcej się do niego nie zbliżę - powiedział czarnowłosy przenosząc wzrok na swoje stopy.
- Dlaczego...? Ciągle myślisz o...
Chłopak siedział nieruchomo przez kilka minut. Przypominał sobie dawne czasy... Kiedy w podstawówce był molestowany przez nauczyciela. Dreszcze przeszyły jego ciało na samą myśl o tym.
- Możesz wyjść...?
- Głąbie! - powiedziała dziewczyna, przytulając się do brata. - Przecież nie wszyscy są tacy. Ten staruch był jakiś niewyżyty, czy coś... To już było dawno! Kevin, proszę - popatrzyła na niego - porozmawiaj chociaż z Alexym - nie dostała odpowiedzi. - Wolisz, żeby cierpiał? Twój przyjaciel?
- Cierpiał? - powtórzył.
- Zapomniałeś już o jego uczuciach?
- Nie... ale-
- Po tym jak zniknąłeś, padł na podłogę i płakał. 
- P-Płakał?
- Siedziałam z nim przez dwie godziny dopóki się nie uspokoił.
Czarnowłosy słuchał siostry z szeroko otwartymi oczami z niedowierzania. Zrobiło mu się głupio. Zrozumiał, że źle się zachował. Przez niego, jego przyjaciel był nieszczęśliwy... bardzo. 
- Daj mi trochę czasu...
- Poproś o to Alexyego... Nie mnie...
Różowowłosa wyszła. Chłopak siedział nieruchomo na czarnym krześle i dalej wpatrywał się w podłogę. Nie chciał przeżywać jeszcze raz sytuacji z podstawówki, ale też nie chciał ranić przyjaciela. Związek dwóch chłopaków wydawał się dla niego nierealny i nie mógł zrozumieć dlaczego Alexy darzy go uczuciem.
- Meer! - zerwał się z miejsca i zawołał siostrę.

tu była Ola 

W domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. To był Alexy. Dziewczyna mu otworzyła i zaprosiła do środka. Poprosiła, aby chwilę poczekał, a ona po prostu wyszła z domu. Zdziwiony tym co właśnie zrobiła dziewczyna, usiadł na kanapie, jednak szybko wstał, ponieważ za rogiem zobaczył czarnowłosego.
- Kev-
Chłopak przerywając, złożył pocałunek na jego ustach. Alexy stał w osłupieniu przez kilka sekund.
- Nie było tak źle. Spodziewałem się czegoś gorszego - powiedział Kevin z uśmiechem.
- A-Ale-
- Mogę spróbować.
- Nie rozumiem.
- No wiesz... Chcę spróbować... TEGO z tobą.
Niebieskowłosy nie bardzo rozumiał co chce mu przez to powiedzieć, więc wpatrywał się w czarnowłosego z miną domagającą się wyjaśnień.
- Możesz jakoś jaśni-
- Zdejmuj koszulkę.
- Słucham? - na polikach Alexyego można było dostrzec dwa różowe rumieńce.
Kevin nie czekał aż ten zareaguje, więc sam zabrał się za swój t-shirt, jednak poczuł rękę na swoim nadgarstku.
- No nie mów mi teraz, że nie chcesz... Wiesz ile mnie kosztowało czasu przemyślenie tego wszystkiego? Dużo! Więc, proszę cię-
- Nie będę potrafił się hamować.
- Spoko, spoko. Kładź się lepiej.
- Ale to ty będziesz na dole.
- C-C-C-Co!? - tym razem rumieńce pojawiły się na twarzy Kevina, który właśnie znajdował się pod Alexym. - W-W takim razie, ja już nie chcę!
Niebieskowłosy składał delikatne pocałunki na szyi bruneta.
- Słuchasz ty mnie!? Sprzeciw! Zgłaszam sprzeci-
Przerwały mu usta Alexyego, które dobrały się do jego lekko różowych warg. Całował coraz namiętniej. W końcu Kevin dał za wygraną i pozwolił fiołkowookiemu działać.
Przenosił swoje pocałunki coraz niżej, aż dotarł do klatki piersiowej. Delikatnie ssąc jego sutki, ręka Alexyego powędrowała o wiele niżej i zaczęła pieścić męskość Kevina.
Chłopak cicho jęknął.
- Wiesz, jednak ciągle zgłaszam sprzeciw. Wolałbym być na górze...
- Ale jesteś na dole - uśmiechnął się niebieskowłosy, po czym kontynuował pieszczoty.
Niebieskooki zakrył twarz dłońmi, żeby ukryć zawstydzenie, jednak długo to nie trwało. Alexy złapał go za ręce, tym samym odsłaniając zaczerwienioną twarz Kevina i złożył pocałunek na jego ustach. Szybko po tym, sprawnie zdjął swoje spodnie, oraz koszulkę. Ucałował czarnowłosego w szyję, po czym ten zapytał:
- Na pewno mnie kochasz?
- Jeszcze nie zauważyłeś? - fiołkowooki szeroko się uśmiechnął, po czym zaczął powoli zbliżać się do chłopaka.


- Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę! Nie mogę uwierzyć, że mi to zrobił!
- Uspokoisz się? Ty to zaproponowałeś.
- Powiedz, czy to normalne, że było mi dobrze!? Czy to normalne, że podnieciłem się kiedy zaczął... Czy to w ogóle możliwe, żeby facet podniecił się przez sutki!?
- Nie wiem. Wyglądam ci na faceta? - rzuciła Meer, znudzona już tymi wszystkimi pytaniami Kevina.
- Zależy pod którym kątem patrzeć, bo z twarzy nie bardzo, ale jak zejdziemy trochę niżej... Tak na wysokość klatki piersiowej, to nie widzę różnicy, między tobą, a mną.
- Wiesz, w sumie to ja też nie widzę różnicy, no bo faceci raczej w seksie używają tego co mają z przodu, a nie z tyłu.
- Teraz to przesadziłaś! Stawaj do walki!
- No dawaj twardzielu!
- Przepraszam, że przerwę tę bezsensowną kłótnię, ale pragnę przypomnieć, że również tu jestem - powiedział Alexy, wchodząc do pokoju z talerzem kanapek.
- Papu! - krzyknął Kevin, rzucając się na jedzenie.
- Boże... jeszcze tak mówisz? - powiedziała Meer. - Alexy, czy to normalne, żeby osiemnastolatek tak się wyrażał?
- Coś mi mówi, że nie.
Oboje popatrzyli na Kevina, który zajadał się kanapkami i co chwila na nich spoglądał z miną mówiącą "przymknijcie się".
- A! I nigdy więcej nie będę na dole! Wiesz jak mnie teraz dupa boli?
- Czyli mówisz, że będzie kolejny raz? - powiedział zadowolony Alexy.
- N-No... Chyba... - na polikach Kevina widoczne były małe rumieńce.
- Dobra... przestańcie się tam geić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz